niedziela, 17 maja 2015

Shit happens

24-latek został zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem. Mając 2,85 promila alkoholu we krwi, ręce skute za plecami, siedząc na tylnym siedzeniu samochodu w asyście funkcjonariusza policji, w trakcie jazdy, odebrał policjantowi broń, odbezpieczył i śmiertelnie postrzelił się w plecy.

Biegli uznali, że wszystkie środki ostrożności zostały zachowane. Prokuratura umorzyła śledztwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz