Włoscy rolnicy alarmują: ceny miodu na skutek plagi chrząszczy, które pożerają pszczoły i kapryśnej pogody poszybowały w górę. W rezultacie coraz częściej dochodzi do kradzieży uli! Borze tucholski, kto dla miodu kradnie ule?! Jak się w ogóle kradnie ul? Cap i do bagażnika? Jako wnuczka pszczelarza widzę piętrzące się trudności przed potencjalnym złodziejem. Od pożądlenia po kradzież pustego ula. Do tego posiadanie go jeszcze nie gwarantuje posiadania miodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz